Golf  w Indiach -Army Zone Golf

W Indiach golfowy rynek rozwija się w błyskawicznym tempie chociaż jak pokazują ostatnie doniesienia nie wszyscy sobie z tego zdają sprawę….na przykład władze. W ostatnich tygodniach wyszło bowiem na jaw, że wojsko wybudowało prawie 100!!!!! pól golfowych na terenach należących do ministerstwa obrony. Mało tego, że z nikim tego nie skonsultowano, to jeszcze zrobiono z tego gigantyczny biznes bo nikt nie odprowadzał podatków, od czegoś co oficjalnie nie istnieje. A jest o co walczyć bo 97 pól zajmuje ponad 32 km kwadratowe!!

W zasadzie sam fakt budowy obiektów, propagowania zdrowego trybu życia i edukacji lokalnej młodzieży nie jest zły, natomiast proceder kasowania za green-fee lub członkostwa, budzi niemałe kontrowersje. Armia, rzecz jasna zaprzecza.

„Te tereny to parki, w których znajdują się pola. Żołnierze bardzo lubią grac w golfa” Co w tym złego? To na prawdę piękne okolice. Wręcz malownicze.”

Trudno jednak zarzucić armii, że ze swoim biznesem kryła się jakoś przesadnie (pomijając fakt, iż ukrycie 100 pól jest raczej rzeczą niewykonalną) bo powołano do życia nawet specjalną stronę internetową. Na Army Zone Golf można przeczytać nie tylko o działalności misyjnej ale także, iż wojsko wybudowało najpiękniejsze pola w całych Indiach.

Zgodnie z raportem, który trafił do władz, na polach sprzedawano członkostwa cywilom, byłemu i aktualnemu personelowi baz wojskowych a nawet turystom. Audytorom  nie udało się ustalić , rozmiarów zysków, kwot, numerów kont ani losów pieniędzy, które zarobiły jednostki. Na osłodę piszący raport odkryli przy okazji, że prawie 30 wózków mechanicznych, które zamówiono na potrzeby wojskowych szpitali okazało się…golfowymi melexami

Według Marka Dummetta z BBC wpisuje się to doskonale w sytuację w kraju, w którym skorumpowani są prawie wszyscy. Golfa mieszkańcy Indii nauczyli za sprawą kolonialnej polityki Imperium Brytyjskiego ale na lekcjach o etykiecie i regułach najwyraźniej większość była nieobecna.

Oby tylko ta historia się nie skończyła jak w Szkocji w XIV wieku, kiedy król Jakub I zakał gry w golfa, bo wojsko zamiast się szkolić, próbowało trafiać kijem w piłkę. Co gorsza Jakub II, III i IV podtrzymywali to zdanie.

Czytaj więcej >>>

Info Golfpasje